Mała ojczyzna w krainie żaby. Gminny Dom Kultury w Żabiej Woli

Gmina Żabia Wola położona jest na Mazowszu, ok. 30 km na południowy zachód od Warszawy, w powiecie grodziskim. Kiedy podróżujący drogą szybkiego ruchu E8 mijają monotonne szeregi hurtowni i małych zakładów przemysłowych, nie przypuszczają, że za zasłoną rzadkich lasów brzozowych kryją się malownicze krajobrazy, cenne zabytki historii, a gmina dzięki swej działalności samorządowej i kulturalnej zdobyła tytuł lidera wsi polskiej.

Niewątpliwie sercem gminy jest położony w centrum wsi Żabia Wola Gminny Dom Kultury, który mieści się w pięknym XIX-wiecznym dworku.

Dwór powstał na początku XIX wieku, a z pozostałych źródeł nie do końca wiadomo, czy należał do rodziny Dzierzbickich czy Botnickich. Po II wojnie majątek uległ parcelacji, park otaczający dworek został zrujnowany. Dopiero w roku 1988 dwór jako własność Skarbu Państwa odbudowano i przeznaczono na potrzeby kulturalne mieszkańców gminy. Wtedy we władanie objęła go pani dyrektor Danuta Wiczuk – Nowajczyk, która pełni tę funkcję do dzisiaj. Jej niezwykłej pracowitości i talentom organizacyjnym GDK zawdzięcza swój rozkwit.

Urokliwe stylowe wnętrze dworku mieści obecnie bibliotekę gminną, kilka sal, w których odbywają się codzienne zajęcia i większe imprezy, a przede wszystkim największą dumę Ośrodka, czyli Muzeum Żaby.

Kto wie, może zaangażowanie jego twórców i opiekunów doprowadzi do powstania kolejnej „wsi tematycznej” – wsi żabiej?

Większość zajęć Domu Kultury przeznaczona jest dla dwu grup wiekowych: dzieci oraz seniorów. Osoby czynne zawodowo, dojeżdżające zwykle do pracy do Warszawy lub Grodziska Mazowieckiego, nie mają zbyt wiele wolnego czasu. Ze stałych zajęć korzystają najchętniej z aerobiku dla pań czy kursów tańca towarzyskiego.

Bardzo aktywny jest natomiast Klub Seniora, który w tym roku skończył już 10 lat. Oprócz stałych kameralnych spotkań członków Klubu organizowane są duże imprezy, np. Dzień Babci i Dzień Dziadka, opłatek, zabawa karnawałowa dla seniorów, święto pieczonego ziemniaka, andrzejki oraz wycieczki seniorów. Uroczyście obchodzi się imieniny członków Klubu, a bardzo ciekawym pomysłem wydaje mi się… pasowanie na seniora. Pasowania dokonuje prawdziwym seniorskim berłem Najstarszy Senior, spowity w czerwony lub złocisty płaszcz, a pasowany „młodzik” otrzymuje stosowny dyplom i staje się pełnoprawnym członkiem seniorskiej rodziny. Klub nie jest duży, liczy około 40 członków.

Klub Seniora to jednak nie tylko spotkania towarzyskie, lecz także… nauka i to w dziedzinie  niezbyt przez seniorów lubianej. W Domu Kultury organizowane są bowiem zajęcia internetowe dla seniorskiej rodziny, a biorą w nich udział małe grupki po 3-4 osoby. Małe grupy pozwalają się uczestnikom lepiej skupić, a prowadzący zajęcia ma czas, by każdemu wyjaśnić trudne zagadnienia. Warto przy okazji wspomnieć, że priorytetem pani wójt Haliny Wawruch jest podłączenie każdego gospodarstwa do szerokopasmowego internetu – czynione są od kilku lat intensywne działania w tym zakresie – a więc umiejętności nabyte w czasie zajęć komputerowych mogą się wkrótce seniorom bardzo przydać.

Co miesiąc organizowane są wyjazdy do teatrów warszawskich, a ulubionym od lat teatrem jest „Kwadrat”.

– Byliśmy na wszystkich spektaklach – mówi z dumą pani Dyrektor – a mieszkańcy gminy, którzy się do nas przeprowadzili z Warszawy, bywają teraz w teatrze częściej niż przedtem!

Jeszcze bogatszą ofertę Dom Kultury kieruje do dzieci i młodzieży

Na przykład w grudniu do stałych imprez należą konkursy na najpiękniejszą kartkę świąteczną i ozdobę choinkową – regulaminy są wcześniej rozsyłane do szkół terenie gminy i do GDK trafiają tylko najlepsze prace. Prace są oceniane, nagradzane i urządza się z nich wystawy.

W styczniu odbywa się Gminny Przegląd Przedstawień Jasełkowych „Jasełkowe zmagania”, w którym także uczestniczą wszystkie szkoły.

Ma on na celu, jak opowiada Pani Dyrektor, przybliżyć tradycje bożonarodzeniowe. Każda szkoła przygotowuje swój występ, który później zostaje oceniony przez surowe jury. W wyniku owej surowości żadne z występujących dzieci nie wyjeżdża bez nagrody i nie trzeba dodawać, ze zmagania jasełkowe cieszą się ogromną popularnością.

Gminny Dom Kultury mieści się w pięknym XIX-wiecznym dworku.

GDK organizuje wiele konkursów i wystaw plastycznych i fotograficznych związanych tematycznie z gminą: „Moja gmina na szkle malowana”, „Pejzaże gminy”, konkurs na najciekawszą płaskorzeźbę z materiału ekologicznego, „Kapliczki przydrożne gminy Żabia Wola”.

Młodzież nieco starsza ma do dyspozycji zajęcia sportowe – szczególnym zainteresowaniem cieszy się oczywiście piłka nożna. Początkowo były aż dwa zespoły, ale koszty ich utrzymania były zbyt wysokie, więc obecnie jest jeden, za to grają w nim ojcowie z synami u boku. Latem na boisku „Orlik” w Skułach, zimą w sali gimnazjum w Józefinie.

– Zależy nam na tym, by jak najwięcej młodzieży brało udział w treningach i rozgrywkach. – mówi pani Danuta Wiczuk – Nowajczyk – Bo to chroni tych chłopców od stania przed budką z piwem. Organizujemy turnieje międzyszkolne, na przykład Turniej o Puchar Wójta Gminy.

Mniej ruchliwe osoby mogą brać udział w spotkaniach szachowych i brydżowych, które odbywają się w domu Kultury raz w tygodniu.

Dzieci uczą się także śpiewu, gry na instrumentach klawiszowych oraz tańca nowoczesnego.

 Żywe Lekcje Języka Polskiego

Biblioteka Domu Kultury organizuje Żywe Lekcje Języka Polskiego prowadzone przez artystów scen warszawskich: osobne programy dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Na przykład, program poświęcony twórczości Mikołaja Reja zatytułowany „Polacy nie gęsi”. Regularnie odwiedzają Dom żabiowolski pisarze, regularnie bywa tam jedna z najpopularniejszych autorek książek dla dzieci, Wanda Chotomska oraz Ewa Chotomska, autorka wierszy i twórczyni zespołu dziecięcego „Fasolki”, a także Joanna Papuzińska.

Szczególnie lubiana jest Wanda Chotomska, zdobywczyni Orderu Uśmiechu, a szkoła podstawowa w Józefinie nosi przecież nazwę Kawalerów Orderu Uśmiechu!

W grudniu Ośrodek przygotowuje kalendarz imprez na rok następny. Każdy miesiąc jest szczelnie wypełniony. Proszę spojrzeć na przykład na listopad 2009:

– Złożenie kwiatów i zapalenie znicza na grobie patrona Józefa Chełmońskiego;

– Listopadowa zaduma o Tej, co nie zginęła – wystawa i cykl pogadanek;

– Wędrówki ku swojej ojczyźnie – program edukacyjny;

– Bal jesienny;

– Zabawa andrzejkowa, wróżby, obrzędy;

– Wybory Miss i Mistera Szkoły;

– Andrzejki dla Klubu Seniora.

Warto, moim zdaniem, zwrócić uwagę na różnorodność propozycji i wyważone proporcje treści edukacyjnych i rozrywkowych. Tak pomyślany program nie zniechęca dzieci i młodzieży do dobrowolnego i aktywnego udziału w zajęciach.

– Czy jest coś, na co się Pani może poskarżyć? – pytam podstępnie, bo gmina wydaje się krainą miodem i mlekiem płynącą.

– Owszem. Brakuje nam współpracy sołtysów. Zaproszeni przez nas, oczywiście, się zjawiają, ale nie przejawiają żadnych własnych inicjatyw. Ubolewamy nad tym. Chociażby dożynki – byłoby miło, gdyby każda wieś przyniosła swój wieniec. Zdarzyły dwa czy trzy wieńce, a i przy nich musiałam pomagać, więc teraz prosimy tylko o koszyk owoców, żeby oszczędzić swój czas… A to jest ważna impreza dla mieszkańców gminy, pozwala im się poznać i zżyć. Zresztą, rolników u nas prawie nie ma, więc nazwaliśmy nasze „dożynki” Świętem Chleba.

W działania na rzecz gminy najchętniej włączają się zresztą mieszkańcy niedawno osiedleni, przybyli najczęściej z Warszawy. Miejscowi są bardzo bierni, trudno ich zachęcić do działania.

 Lokalna Grupa Działania Ziemia Chełmońskiego

Wiele imprez Domu Kultury poświęconych jest patronowi tej ziemi – Józefowi Chełmońskiemu, który spędził tu ostatnie lata życia. Chełmoński spoczywa na cmentarzu w Żelechowie. W gminie nie zachowało się wiele pamiątek po wielkim malarzu, jego dworek w Kuklówce – na terenie gminy Radziejowice – znajduje się w rękach prywatnych i nie jest udostępniany zwiedzającym. Żywa jest jednak pamięć o jednym z najwybitniejszych mieszkańców tych okolic.

Doskonałym przykładem stowarzyszenia powstałego z obywatelskiej potrzeby jest Lokalna Grupa Działania Ziemia Chełmońskiego, pod przewodnictwem Witolda Czuksanowa.

Skupia 6 gmin związanych z osobą Józefa Chełmońskiego: Baranów, Grodzisk Mazowiecki, Mszczonów, Radziejowice, Teresin i Żabią Wolę.

Pomysłów Grupy na modernizowanie, upiększanie, promowanie gmin jest tyle, ze należałoby poświęcić temu tematowi osobny obszerny artykuł.

Z jej inicjatywy powstają między innymi Różane Szlaki. Sadzenie róż rozpoczęto w październiku 2009 od okolic Domu Kultury, a szlak będzie prowadził drogą przez Jastrzębnik, Żelechów, Ojrzanów aż do miejscowości Skuły, gdzie stoi jeden z najpiękniejszych drewnianych zabytków Mazowsza – kościółek z XVI wieku. Projekt został dofinansowany przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności, a sadzonkami szlachetnych parkowych odmian róż zostali także obdarowani chętni do współpracy mieszkańcy gminy.

Także z inicjatywy Grupy Chełmońskiego powstała nowa gminna tradycja – Święto Szarlotki, która łączy szlachetne idee odbudowy przydomowych sadów jabłoniowych z bardzo dobrze przez mieszkańców przyjętym konkursem na najlepszą szarlotkę. Święto po raz pierwszy odbyło się 27 września 2009 i w programie, oprócz konkursu na najlepsze ciasto z jabłkami, były takie atrakcje, jak pieczenie jabłek w ognisku czy smażenie tradycyjnych powideł.

Pani wójt zdradziła nieoficjalnie, że męska część świętujących planuje wzbogacić jabłkowe obchody o konkurs na najdoskonalej smakującą nalewkę.

Muzeum Żaby 

Trudno obecnie dociec, czy nazwę Żabia Wola zawdzięcza nazwisku jej pierwszego właściciela, imć pana Żaby, czy też obfitości żab zamieszkujących liczne na tych terenach stawy i jeziorka. Pewne natomiast jest to, że Muzeum Żaby swe powstanie zawdzięcza jednemu człowiekowi, panu Andrzejowi Jendrychowi.

– Idea powstania tego muzeum jest najprostsza z możliwych: po przeniesieniu się z Warszawy do Osowca, do gminy Żabia Wola właśnie, chciałem coś zrobić dla mojego nowego miejsca zamieszkania. – tak zaczyna swą opowieść pan Andrzej, znakomity dziennikarz, wieloletni współpracownik „Kuriera Polskiego” i działacz społeczny Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

– Kiedyś z kolegą leśnikiem zastanawialiśmy się, co można by zrobić dla gminy, co nie wymagałoby dużych kosztów i tak wpadłem na pomysł założenia Muzeum Żaby, ale ten pomysł przeleżał trochę. Rada gminy uważała nawet, że nazwa jest niepoważna.

Po pewnym czasie pani wójt powiedziała, że możemy wrócić do tej idei i wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Gmina poszła nam rękę bardzo, w Domu Kultury wydzielono salkę, niewielką, ale w końcu żaba też jest niewielka i trafiłem na wspaniały personel, szczególnie na panią dyrektor Danusię Nowajczyk, osobę niezwykle pracowitą, oddaną, która jak coś robi, to jak mówią Anglicy: „do szpiku kości”. Od razu jej się ta idea spodobała i zaczęliśmy działać. Zamieściliśmy apel, rozpoczęliśmy poszukiwania – głównie przez Internet – ludzi, którzy zechcieliby nam pomóc. Tak znaleźliśmy państwa Hannę i Jerzego Dzięgielewskich, którzy od lat jeździli po świecie zbierali żaby z wszelkich możliwych tworzyw i ofiarowali nam swoją kolekcję.

Teraz kolekcja żab porcelanowych, szklanych, glinianych z trudem mieści się w niewielkich salkach na piętrze Domu Kultury. Radzie Muzeum przewodniczy pan Wojciech Siemion, który jest wprawdzie mieszkańcem sąsiedniej gminy Mszczonów, ale jest dobrym duchem opiekuńczym dla niezliczonej ilości inicjatyw kulturalnych i artystycznych całej okolicy.

Pan Andrzej Jendrych zdradza jeszcze niektóre pomysły Grupy Ziemia Chełmońskiego:

– Teraz jesteśmy w programie „Lider”, w którym bierze udział sześć gmin i jeśli to wypali, to z tego wyjdą bardzo ładne rzeczy. Z Żabiej Woli wywodzi się redaktor Witold Czuksanow, który z grupą aktywnych osób z innych gmin ciągnie całą sprawę. Przygotowujemy na przykład w ramach tego programu turystyczną trasę rowerową przez Żabią Wolę, Radziejowice, Mszczonów, powiat Grodzisk, Baranów, Teresin. Pomysł polega na tym, żeby w jednym miejscu trasy można było brać rowery, a w innym je zostawić. Mam już zapewnioną pomoc Polskiego Związku Kolarskiego, bo jako młody początkujący dziennikarz zajmowałem się sportem, pisałem między innymi o niezwykle wtedy popularnych Wyścigach Pokoju w „Kurierze Polskim”. Gdy więc ten pomysł dojrzeje, zostaną wytyczone trasy, gdzieniegdzie zmieniona nawierzchnia, postawione tablice, zorganizowane jakieś małe restauracyjki – na wszystko trzeba pieniędzy, musimy je zdobyć. Zimą można będzie dojechać kolejką WKD, wsiąść w sanie, zrobić ognisko…

Chcemy założyć park w lasku znajdującym się w centrum wsi Żabia Wola, a w nim, na przykład, odbite w betonie ślady wszystkich zwierząt. Mamy pomysł na kamienny krąg nawiązujący do Stonehenge. Na jednym z kamieni będzie narysowany równoleżnik, na którym leży Żabia Wola. Pomyślałem też, że jak ludzie zechcą przy tym społecznie popracować, to mogą otrzymać alejkę swojego imienia.

Wystarczy zatem, by w jednym miejscu spotkało się kilku entuzjastów: Danuta Wiczuk – Nowajczyk, Andrzej Jendrych, Witold Czuksanow, Wojciech Siemion, do tego równie mocno zaangażowana pani wójt Halina Wawruch, by przekształcić skromną mazowiecką gminę w miejsce na ziemi, które stanie się własną „małą ojczyzną”?

Autorka artykułu pragnie zaznaczyć, że nie jest mieszkanką gminy i nie ma żadnych osobistych powodów, żeby tę gminę chwalić. Takie są fakty i już!

***

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!