Podróż z dzieckiem

pd

Jak zaplanować podróż tak, aby wszyscy przetrwali ją przy zdrowych zmysłach, dzieci miały jak najmniejszy dyskomfort i cel podróży został osiągnięty w rozsądnym czasie? Dzieci w podróży to temat rzeka. Niektóre znoszą ją dobrze, ale pod warunkiem, że odbywa się pociągiem, bo w samochodzie chorują. Inne uwielbiają podróże autem, ale wyłącznie własnym i za nic w świecie nie wsiądą do cudzego samochodu. Wszystkie zaś, niezależnie od wieku, w długiej podróży nudzą się i marudzą.

To sprawia, że często sama podróż, a nie zaplanowanie wakacji lub wyjazdu, staje się dla rodziców prawdziwym logistycznym zadaniem. Pół biedy, jeżeli mamy jedno dziecko – przy dwójce dorosłych nawet płacz niemowlaka da się jakoś okiełznać. Gorzej, jeśli pociech jest więcej, są w różnym wieku, każde ma inne potrzeby pielęgnacyjne, jedzeniowe i zabawowe – a przed nami do pokonania odległość kilkuset kilometrów.

Rodzice, którzy podróżowali kiedykolwiek z dwójką dzieci na kilkugodzinnym dystansie wiedzą, że to prawie bohaterstwo. Wyobraźmy sobie dwójkę dzieci w samochodzie – niemowlę i przedszkolaka. Przedszkolak chce jeść zaraz po starcie, jak tylko skończy kanapkę i chce natychmiast słuchać muzyki, gdy tymczasem niemowlę zmęczone – płacze. Gdy przekonamy przedszkolaka do chwili ciszy i już wydaje nam się, że niemowlak zasnął – okazuje się, że trzeba mu przebrać pieluchę. Gdy na wymuszonym postoju przebierzemy pieluchę – okazuje się, że rozbrykany przedszkolak odmawia usadzenia go z powrotem w foteliku. Ulokowawszy go w samochodzie pod presją gróźb lub obietnic – mamy szanse na przejechanie kilkudziesięciu kilometrów, a potem zabawa zaczyna się od nowa.

Jak zaplanować podróż tak, aby wszyscy przetrwali ją przy zdrowych zmysłach, dzieci miały jak najmniejszy dyskomfort i cel podróży został osiągnięty w rozsądnym czasie? Najlepiej oczywiście wybrać pociąg 🙂 Pociąg jest atrakcyjny przede wszystkim ze względu na większą przestrzeń w środku pojazdu. W pociągu można stać w przedziale, przespacerować się po korytarzu, położyć się, jeśli jest miejsce na dwóch siedzeniach. Krajobraz oglądany za oknem ma szerszą perspektywę, a oprócz rodziców w przedziale są zazwyczaj inni pasażerowie, którzy mogą stanowić źródło rozrywki. Dla większości dzieci moment sprawdzania biletów przez konduktora jest czymś bardzo atrakcyjnym, a i wiadomości ogłaszane przez megafon czynią podróż ciekawszą. Niestety, nie wszędzie da się dojechać pociągiem, a ograniczona ilość bagaży, jaką możemy wziąć ze sobą sprawia, że często wybieramy podróż samochodem.

Co zrobić, żeby przetrwać? W artykule przedstawię kilka zasad planowania podróży z małymi dziećmi i zaproponuję kilka prostych zabaw, którymi można zająć w trakcie długiej jazdy samochodem, pociągiem lub innym środkiem komunikacji.

 

Bezpieczeństwo

Polskie prawo wymaga, aby dzieci do 12 roku życia lub do momentu osiągnięcia 150cm wzrostu podróżowały w samochodzie w specjalnym foteliku. Zakupiwszy taki fotelik, odpowiedni do wagi i wieku dziecka, w przypadku starszych dzieci będą to wyłącznie specjalne elementy pod pupę, zadbajmy aby pasy, którymi zapinamy dziecko, wyregulować bez nadmiernych luzów. Jeżeli dziecko jest małe i dużo śpi w samochodzie kupmy specjalne osłonki na pasy (niektóre foteliki mają je w standardzie). Często, gdy dziecko zasypia – pas wżyna mu się w buzię. Dla bezpieczeństwa zablokujmy tylne drzwi po stronie dziecka. Bezwzględnie – zdejmijmy wszystkie luźne rzeczy z półki pod tylną szyba samochodu –  w razie gwałtownego hamowania przedmioty spadające z tylnej półki mogą poważnie ranić pasażerów.

Zapinamy pasy. Im bardziej jest to odruch naturalny, wykonywany przez rodziców automatycznie przy każdej, nawet najkrótszej podróży – tym bardziej naturalny będzie dla dziecka. Jeżeli jednak maluch opiera się z jakiś powodów – wprowadźmy zasadę,  że samochód nie rusza, dopóki wszyscy pasażerowie nie zapną pasów. W tym aspekcie trzeba być konsekwentnym. Jeśli w czasie jazdy dziecko rozepnie pasy i zejdzie z fotelika, zatrzymaj auto w najbliższym możliwym miejscu. Ulokuj dziecko w foteliku i zapnij pasy. Nie powinno się w takim momencie wypuszczać dziecka z samochodu, żeby się wybiegało. Jest duże prawdopodobieństwo, że wypuszczone po samodzielnym wypięciu się z fotelika –  nauczy się, że odpięcie pasów wywołuje automatycznie taki skutek. Nie należy również wpadać w panikę w sytuacji, gdy zauważymy, że dziecko jednak się wypięło. Należy stanowczo poprosić je o nie ruszanie się – nie krzycząc – i zatrzymać w pierwszym możliwym miejscu. Następnie przejedź kilka kilometrów i dopiero wtedy zaproponuj, że zatrzymacie się, gdy protesty ustaną.

 

Niemowlak

Podróż z niemowlakiem wydaje się stosunkowo prosta – niemowlak nie ma choroby lokomocyjnej, nie okazuje znudzenia, na postoju nie wybiera jedzenia godzinę. Dużo śpi – jazda samochodem wyraźnie go usypia. Ale i jemu zdarzają się protesty, tym bardziej intensywne, że nie potrafi podać ich przyczyny. Co robić gdy małe dziecko płacze, a nam się wydaje że wszystkie jego potrzeby (jedzenie i zmiana pieluchy) zostały zaspokojone? Wyruszając w podróż weźmy ze sobą muzykę, której dziecko słucha w domu. Puszczona w samochodzie – może je uspokoić. Podobnie jak głos rodzica, najczęściej mamy. Nawet jeśli jest bardzo małe i jeszcze nie rozumie komunikatów – musi wiedzieć, że ktoś koło niego jest. Jeżeli rodzice siedzą z przodu, maluch może ‘zapomnieć’ gdzie jest i przestraszyć się nowego miejsca i sytuacji, szczególnie, gdy się obudzi z dłuższej drzemki.

Jeżeli komunikacja nie pomaga – niech jedno z rodziców siądzie koło dziecka i zabawi je – pacynką, grzechotką lub pluszakiem. Opowiedzcie mu jakąś historię. Nawet jeżeli jej nie zrozumie – będzie się czuło otoczone uwagą i jest szansa na to, że się uspokoi. Pobawcie się też w ‘kosi kosi łapci’, można coś zaśpiewać, lub zamruczeć. Jeżeli dziecku nic nie dolega i nie czuje napięcia u rodziców – takie sposoby powinny mu pomóc się uspokoić.

Jeżeli sytuacja jest krytyczna – dziecko płacze, należy zrobić postój. Pospaceruj z nim chwilę, a jeżeli jest zimno – wejdź do budynku stacji benzynowej lub restauracji. Zmiana otoczenia najprawdopodobniej dobrze mu zrobi.

 

Dwu – trzylatki

W przypadku dzieci starszych konieczne będą częstsze postoje. Maluchy w tym wieku muszą się wybiegać. Na miejsce postoju wybierz raczej las lub tereny zielone niż parking przed stacją benzynową. Jeżeli podróż jest dłuższa- warto na trasie wypatrzeć jakiś ciekawy punkt – zamek, wiatrak, jezioro. Jeżeli dziecko zaczyna marudzić – zapewnij, że niedługo dojedziecie do ciekawego miejsca i w międzyczasie zaproponuj mu którąś z poniższych zabaw.

Również ze starszymi maluchami – myślę o takich jeszcze nie w wieku przedszkolnym –  należy jak najwięcej rozmawiać, śpiewać, puszczać piosenki albo uczyć nowych. Zmniejszy to szansę, aby uległy pokusie, by zwrócić na siebie uwagę, uwalniając się z pasów i zsuwając z fotelika.

 

Przedszkolaki

Podróże z przedszkolakami nie powinny sprawiać wielkiego kłopotu. Przedszkolak dużo rozumie, jest w stanie słuchać bajek przez dłuższy czas i przyjąć racjonalne warunki – np. zatrzymamy się za godzinę, albo jak skończy się dwupasmówka. Największą przeszkodą w podróży z takim dzieckiem może być choroba lokomocyjna, o której kilka słów na końcu artykułu.

Największą niedogodnością podróży dla przedszkolaka, poza koniecznością wytrzymania w jednej pozycji tak długiego okresu czasu jest nuda. Warto zaproponować mu kilka zabaw z przykładów podanych niżej.

 

Sposoby na nudę

Zabawki – w dłuższą podróż należy uzbroić się w duży zasób zabawek. W przypadku chłopców  świetnie sprawdza się plastikowa kierownica (do nabycia w sklepach z artykułami motoryzacyjnymi), w przypadku dziewczynek – pacynki. Zawsze na czasie są książeczki do oglądania. Jeśli dzieci są w stanie śledzić fabułę – warto mieć na płytach bajki do słuchania.
Zabawka niespodzianka – na dłuższą –kilkugodzinną podróż warto kupić dziecku pluszaka lub nowy samochodzik. W sklepach z artykułami dla dzieci można kupić zabawne kolorowe maskotki na pasy samochodowe. W podróży przydają się też nakładki z wieloma kieszonkami, zawieszane na „plecach” przednich siedzeń – można tam pochować rozmaite drobiazgi dla dziecka.

 

Gra w kolory

Rozejrzyj się dookoła, wypatrz jakiś przedmiot w zielonym kolorze i powiedz: ‘Widzę coś zielonego’. Ciekawe, czy maluch od razu zgadnie, o co chodziło. A może znajdzie wokół inne zielone rzeczy? Potem oczywiście powinna nastąpić zmiana zgadujących. Możecie szukać rzeczy w różnych kolorach, a także kształtach – okrągłych, kwadratowych, lub strukturze – metalowych, drewnianych, twardych, miękkich itd.

 

Mina za miną

Zrób śmieszną minę i poproś dziecko, by zrobiło to samo. Czy potrafi cię naśladować? A ty, czy zrobisz dokładnie to, co ono? To będzie świetna zabawa nie tylko dla was, ale też dla obserwatorów.

 

Łańcuch słów

Rzuć jakieś słowo, a zadaniem dziecka będzie wymyślić kolejne słowo się na końcową literę twojego. Kolejne słowo wymyślasz ty w oparciu o ostatnią literę słowa dziecka np. kot, torba, aparat. Znakomitą modyfikacją tej zabawy, w którą można się bawić ze starszymi dziećmi jest wspólne tworzenie historyjek. Wymyśl jakiś temat i rzuć pierwsze zdanie np. Pewnego dnia lis postanowił opuścić las i zwiedzić świat. Niech dziecko dopowie kolejne zdanie historii, a następnie pozostali uczestnicy podróży. Tak wymyśloną historię możecie zilustrować po dojechaniu do celu podróży.

 

Wyobraź sobie

Spróbujcie z dzieckiem razem wymyślić historię, której bohaterami będą ludzie z samochodu, który jedzie przed wami. Może na tego pana czeka w domu jego ukochany synek? Dokąd jedzie ten samochód? Skąd wraca? Jak wygląda dom tego kierowcy? Pole wyobraźni jest tu niczym nieograniczone.

 

Liczymy

Dzieci lubią liczyć. Poproś dziecko, by policzyło, ile aut Was wyprzedza, albo ile domów mijacie po drodze. A ile ciężarówek?

 

Zgadnij, co to?

Poproś dziecko, by zamknęło oczy, a następnie wyjmij jakiś przedmiot z torby (np. grzebień, mapę, klucze, etui na okulary). Włóż mu przedmiot do ręki i zapytaj, co to takiego. Udało się? To czas na kolejny przedmiot.

 

Skojarzenia

Powiedz jakieś słowo (np. zima) i poproś dziecko, aby powiedziało, z czym mu się ono kojarzy. Teraz czas na twoje skojarzenie, potem znów dziecka. To znakomita zabawa kształtująca fantazję i dzieci zawsze chętnie się w nią bawią.

 

Czy pamiętasz?

Poproś dziecko, by przyjrzało ci się, a potem zamknęło oczy i odpowiedziało na kilka pytań. Jakiego koloru jest twoja koszulka? Co ma na sobie kierowca lub brat? Ile toreb spakowaliście do bagażnika? Jakie masz buty na nogach?

 

Mały podróżnik

Dzieci uwielbiają mapy. Zaplanuj trasę podróży z dzieckiem. Pięciolatek, czy sześciolatek jest w stanie śledzić trasę z mapą i być może odczytywać nazwy miejscowości, szczególnie jeśli przećwiczycie to wcześniej. Przed podróżą wydrukuj z dzieckiem mapę podróży z Internetu – możecie podzielić trasę na etapy – od jednej miejscowości do drugiej, możecie zaznaczyć na mapie największe lasy, jakie będziecie po drodze mijali, ciekawe obiekty, mosty kolejowe, obwodnice a nawet stacje benzynowe. W drodze możesz razem z dzieckiem śledzić przebieg trasy, miejscowości, które już minęliście, planować ile kilometrów do kolejnego, zaznaczonego na mapie punktu. Takie włączenie dziecka w obserwowanie przebiegu trasy czyni podróż ciekawszą i łatwiejszą do zniesienia.

 

Prawda czy fałsz?

Z dwu- trzyletnim dzieckiem można już próbować grać w ‘prawdę czy fałsz’. Mówisz – ‘Krowa ma dziób – prawda czy fałsz?’ i prosisz dziecko o rozstrzygnięcie. Potem dziecko zadaje swoją zagadkę.

 

 

Inne aspekty podróży

Jedzenie

O ile z niemowlakami nie ma kłopotu – gdyż zazwyczaj dajemy mu mleko, o tyle przygotowując jedzenie dla starszych dzieci, trzymaj się kilku prostych zasad. Pamiętaj, by było lekkostrawne, łatwe do podania i nie brudziło rąk. Optymalne są kanapki – zrób je jak najmniejsze, bez sosów i jarzyn w środku. Warzywa pokrój na niewielkie kawałki i włóż osobno do plastikowego pojemnika. Jeśli chcesz, żeby dziecko jadło owoce – wybierz te mniej soczyste (np. jabłka, morele, banany, mandarynki), w domu umyj je, obierz, pokrój na mniejsze kawałki i włóż do pojemnika.

Staraj się unikać słodyczy (chce się po nich pić i często dzieciom po słodkich przekąskach w samochodzie robi się niedobrze). Sprawdzają się małe wafle ryżowe, chrupki kukurydziane, suszone owoce, drożdżowe ciasto.

Do picia zabierz niegazowaną wodę mineralną lub herbatę w termosie – dobrze gaszą pragnienie. Po słodkich i gazowanych napojach, podobnie jak po słodyczach, dzieci często wymiotują. Woda dodatkowo nie brudzi i zawsze można nią umyć ręce lub buzię.

Jeśli musicie zjeść obiad po drodze, wybierz duży obiekt w miejscu, gdzie panuje spory ruch, co do minimum ogranicza niebezpieczeństwo natrafienia na nieświeże produkty. Nie wybieraj potraw skomplikowanych, smażonych najlepiej w ogóle unikać mięsa (z racji na częste zatrucia salmonellą).

Choroba lokomocyjna

O ile nad humorami czy znudzeniem dziecka można w miarę łatwo zapanować- dużo trudniej poradzić sobie z chorobą lokomocyjną. Może ona występować podczas poruszania się dowolnym środkiem transportu, najczęściej jednak jej objawy obserwujemy wtedy gdy podróżujemy samochodem lub autobusem. Nie będę opisywać mechanizmu powstawania choroby – wystarczy powiedzieć, że jej najczęstszym objawem są mdłości. Ale nie tylko, może to być również ból głowy, rozdrażnienie, brak apetytu.  Najczęściej problem nie dotyka niemowląt – cierpią raczej starsze dzieci, w tym przedszkolaki. Problem narasta z wiekiem; apogeum odnotowuje się w wieku 10-12 lat. Dziewczynki są na nią bardziej podatne od chłopców. Jeżeli choroba mocno dotyka dziecko – naprawdę warto pomyśleć o alternatywnym środku podróży – samolocie lub pociągu, niż zamienić podróż w gehennę i zatrzymywać się co pół godziny.

Jeżeli jednak musicie jechać autem, a dziecko ma chorobę lokomocyjną – najlepiej skonsultować ją z lekarzem i podać dziecku środki farmakologiczne. Zazwyczaj są dostępne w aptekach bez recepty. Niektóre leki wywołują senność, ale jeśli chcemy np. prowadzić podczas drzemki dziecka, ten efekt uboczny będzie miał też swoje plusy.

Planując trasę przejazdu, lepiej się zdecyduj się na proste drogi szybkiego ruchu. Im płynniejsza jazda, bez gwałtownego hamowania czy zrywów, tym szanse na mdłości mniejsze. Uważaj na to, żeby dziecko nie jechało na czczo – skurcze żołądka z głodu mogą tylko wzmagać objawy choroby lokomocyjnej. Do jedzenia przed podróżą nie dawaj w takim przypadku nic słodkiego. W samochodzie zadbaj, aby dziecko miało głowę lekko odchyloną do tyłu.

Jeżeli nic nie pomaga i dziecko czuje silne mdłości – zatrzymajcie się. Połóż dziecko na wznak, niech poleży kilkanaście minut. Najlepiej z zimnym okładem na czole. Potem niech posiedzi. Niewielkim, ale jednak pocieszeniem jest to, że  po zupełnym ustąpieniu objawów, pojawia się one dopiero po 30 min dalszej jazdy, więc szansa na pokonanie kolejnych kilkudziesięciu kilometrów we względnym spokoju.

Na zakończenie

Jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych dotyczących podróżowania– nie ma powodu do obaw. Odpowiednio zaplanowana podróż z atrakcjami dawkowanymi w czasie będzie znośna dla każdego malucha. Mam nadzieję, że zaproponowane sposoby na jej pokonanie przydadzą się Państwu w podróżach z dziećmi.

Szerokiej drogi!

 

Foto:  Anton Luzhkovsky  Unsplash

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!