Wielkanoc z gaikiem

Wielkanoc to jedne z najradośniejszych świąt zarówno w kościelnym roku liturgicznym, jak i w obrzędowym kalendarzu, poprzedzone świątecznymi przygotowaniami, troską o szczególny nastrój. Okres ten jest okazją do poznania tradycji świątecznych, zarówno dawnych jak i dzisiejszych.

Wielkanoc to najstarsze, radosne święto, kojarzące się z kolorowymi pisankami, święconką i śmigusem-dyngusem. W każdą niedzielę wielkanocną dzwony kościelne brzmią wyjątkowo uroczyście, oznajmiając zmartwychwstanie Chrystusa. Zgodnie z polską tradycją wielkanocną dzielimy się jajkiem, czyli bierzemy ze wspólnego talerza czy koszyczka kawałki święconych jaj, składając sobie wzajemnie życzenia.

 

Najprostszą palmą wielkanocną była gałązka wierzbowa, której nadawano magiczne znaczenie. Gałązki wierzbowe święcone w Niedzielę Palmową miały cudowne właściwości, zapewniały zdrowie i bogactwo, szczęście, wysokie plony.

W okresie Wielkanocnym istniał zwyczaj chodzenia z gaikiem – maikiem.
Dziewczynki i chłopcy ubierali gałąź sosny w różnokolorowe wstążki i chodzili od domu do domu wesoło śpiewając obrzędowe pieśni.

Do najbardziej znanych i po dziś dzień praktykowanych obyczajów związanych ze świętem Wielkiej Nocy należy dzielenie się jajkiem. Według ludowych wierzeń jajko posiada moc przeciwdziałania wszystkiemu, co złe, a poświęcone z okazji świąt chroni przed ogniem, zapewnia obfitość dóbr, gwarantuje zdrowie i bezpieczeństwo. Jeszcze teraz w wielu regionach kraju skorupki pisanek czy jajek niemalowanych, ale święconych rzuca się do sadu, by odstraszały szkodniki, do ogrodu, by był wspaniały urodzaj i na podwórko, by się kury dobrze niosły.

W drugi dzień Wielkanocy był dawniej taki zwyczaj, że na małym wózku obwożono po wsi kogutka zrobionego z dyni lub ciasta, oblepionego kogucimi piórami.

Gaiczek zielony pięknie przystrojony, w czerwone wstążeczki, prześliczne dzieweczki. A ten gaik z lasu idzie dziwują się wszyscy ludzie. Idzie po lipowym moście, przypatrują mu się goście.

Śniadanie wielkanocne-szczególnie pociągające po szczerym, czterdziestodniowym poście, zaczynano od święconego- czyli darów bożych, poświęconych przez kapłana w Wielką Sobotę. Wśród ciast najwyższe rangą były słynne staropolskie baby, prawdziwe arcydzieła sztuki cukierniczej. Tradycyjnym smakołykiem świątecznym były mazurki, płaskie placki z kruchego ciasta. Do ciast obowiązkowych na Wielkanoc należą od wieków serniki, zwane kiedyś przekładańcami.

Gaiczek zielony pięknie przystrojony, w czerwone wstążeczki, prześliczne dzieweczki. A ta zima sroga była, co nam ziółka wymroziła. Ale my się tak starały, żeśmy ziółek nazbierały.

W tradycji staropolskiej rzeczą bardzo ważną byłą symbolika koloru jaki nadawano pisankom. Kolorowe jajka umieszczano w dużym koszyku, i jeszcze przed śniadaniem chodzono od seniora począwszy wśród gości. Każdy wybierał jajko, mając zamknięte oczy, wróżąc sobie, co go czeka w przyszłości. Kolor różowy wróżył sukces, żółty – życie duchowe, biały – niewinność, niebieski – dobre zdrowie, czarny – pamięć, fioletowy – siłę i wytrwałość w dążeniu do celu, czerwony – miłość, zielony – pieniądze.

W drugi dzień Wielkanocy był dawniej taki zwyczaj, że na małym wózku obwożono po wsi kogutka zrobionego z dyni lub ciasta, oblepionego kogucimi piórami. Czasem dookoła kogutka umieszczano małe figurki z drewna, które w czasie jazdy obracały się. Chłopcy wstępowali z tym kogutkiem do chat i śpiewali piosenki, życząc gospodarzom pomyślności w gospodarstwie, dobrych plonów na nadchodzące lato.

 

Fot. Przemysław Chrzanowski

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!