Żeby tornado było mniej straszne

repository_wiezba_dachowamini

Klimatolodzy ostrzegają: susze, powodzie, trąby powietrzne i inne ekstremalne zjawiska pogodowe będą się zdarzać coraz częściej. W niektórych regionach Polacy będą musieli solidnie przygotować się do walki z żywiołami. I to nie są żarty, same za siebie mówią tegoroczne statystyki: cztery ofiary śmiertelne, setki zniszczonych domów, zniszczone linie energetyczne, powyrywane drzewa, wielomilionowe straty.

Zjawiska atmosferyczne znane z tropików to efekt ocieplania się klimatu. Trąby powietrzne od dwóch lat pustoszą miejscowości, zwłaszcza na południu i zachodzie kraju. Czy mieliśmy z nimi do czynienia już wcześniej? Oczywiście, tornada pojawiały się w Polsce nawet przed wojną, jednak były zjawiskami sporadycznymi. Obecnie stają się coraz częstszym elementem letniej pogody, podobnie jak zimowe nawałnice burzowe. Trąby powietrzne pojawiają się głównie wiosną i latem. Najczęściej na południu – na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu, zwłaszcza Podhalu. Żywioł może jednak także pustoszyć tereny centralnej Polski, szczególnie okolice Łodzi, oraz Kujawy.

Specjaliści twierdzą, że ludzie z obszarów dotkniętych trąbą powietrzną powinni mieć, podobnie jak to ma miejsce w USA, administracyjny nakaz budowy schronów. Spekulują ponadto, że w kraju nad Wisłą niedługo będzie tak jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozrysowano aleję występowania tornad i gdzie każdy musi, po prostu musi mieć taki schron. Dodatkowo ludzie żyjący w rejonie występowania tych przykrych zjawisk muszą być zabezpieczeni finansowo i ubezpieczeni w specjalny sposób. Państwo musi natomiast zainwestować w rozwój systemów ostrzegawczych oraz gruntowną edukację społeczeństwa.

Wobec tak silnego żywiołu, póki co, jesteśmy bezradni. Niszcząca siła bywa naprawdę ogromna, Najgorzej jest wtedy, gdy lej z chmury burzowej dotknie ziemi. Prędkość wiru jest zawrotna, sięga kilkuset kilometrów na godzinę. W centrum tornada gwałtownie spada ciśnienie atmosferyczne – nawet o 100 hektopaskali. Powstaje wówczas wielka siła ssąca, która wyrywa drzewa z korzeniami, okna i drzwi, zrywa dachy, przenosi samochody, wagony, ludzi i zwierzęta. Dochodzi do eksplozji budynków rozrywanych od środka z powodu nagłej różnicy ciśnień.

Jak przekonują specjaliści, w takiej sytuacji jedyną rzeczą, którą możemy zrobić, to zatroszczyć się o własne życie. Najlepiej ukryć się w najniżej położonych częściach budynków, np. w piwnicach. Anna Mielczarek, autorka artykułu pt. „Jak chronić się przed tornadem?” sugeruje, by pozamykać tam wszystkie okna i drzwi i przeczekać, aż zagrożenie minie, zwłaszcza jeżeli zauważymy schodzący z chmury burzowej lej trąby powietrznej. Tak samo należy postępować podczas wichur i huraganów, ponieważ te zjawiska niszczą w pierwszej kolejności dachy i najwyższe kondygnacje budynków. A więc im niżej, tym bezpieczniej. O ile przed samymi piorunami, ulewą czy gradem wystarczy się schronić w jakimkolwiek zamkniętym pomieszczeniu, np. w mieszkaniu czy w garażu, przed tornadem w piwnicy mamy znacznie większe szanse na przetrwanie, niż na wyższych kondygnacjach.

Zdecydowanie więcej do powiedzenia w tej materii mają mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Wiedzą oni doskonale, że prócz piwnicy życie może uratować na przykład… wanna. Kiedy w zasięgu wzroku pojawi się powietrzny wir, jest zwykle niewiele czasu na działanie.

Co robić?

– jak najszybciej zejdź do schronu, piwnicy albo schowaj się w centralnym pomieszczeniu domu;

– połóż się w wannie i przykryj grubym kocem;

– unikaj otwartej przestrzeni, nie zbliżaj się do szyb;

– połóż się w rowie, jeśli będziesz miał szczęście, trąba przejdzie bokiem, nie zabiją cię także latające odpadki;

– nie próbuj obserwować tornada, filmować go ani robić zdjęć;

– unikaj otwartych z obu stron tuneli, przejść pod drogami i kładkami, bo w takich ciasnych przelotach wiatr jeszcze przyspiesza.

Łatwo powiedzieć: „Zejdź do schronu”. O ile w USA to całkiem możliwe, to u nas praktycznie niewykonalne. Mieszkańcy słynnej Alei Tornad w Stanach posiadają schrony na swoich prywatnych posesjach. W Polsce chyba nikt takowymi nie dysponuje, może poza wojskiem, obroną cywilną czy strażą pożarną.

– Nigdy wcześniej nie występowały u nas tak dotkliwe załamania pogody, więc nie istniała konieczność budowania schronów. Jeśli jednak tornada będą powtarzać się częściej, mieszkańcy zagrożonych terenów powinni o tym pomyśleć. Schron który zagwarantuje nam bezpieczeństwo podczas tornada musi znajdować się poniżej poziomu gruntu, mamy wtedy gwarancję, że nic nie uszkodzi bocznych ścian. Strop koniecznie musi być żelbetowy, żeby nie załamał się pod naporem np. zawalonych ścian i elementów konstrukcyjnych domu – wyjaśnia projektant Zbigniew Matys.


Więźba dachowa winna być koniecznie trwale połączona z elementami konstrukcyjnymi budynku.

W Australii, gdzie w kilku rejonach notorycznie występują silne cyklony, rząd nakazał, by w każdym domu znajdowała się murowana, osadzona na fundamencie łazienka. Po co? Po to, by służyła za schron. Niszczycielska siła wiatru może zatem oszczędzić schrony naziemne. Specjaliści twierdzą, że jeśli decydujemy się na budowę takiego pomieszczenia, powinniśmy zadbać o podwójne, grube ściany. W jednym i drugim przypadku zbędne będą media. Tornada i huragany to zjawiska raczej krótkotrwałe, zatem ani prąd, ani dostęp do bieżącej wody nie będą potrzebne. Można by co najwyżej pomyśleć o wentylacji. Przydałaby się także dobrze wyposażona apteczka.

Państwowa Straż Pożarna do pomysłu budowy schronów podchodzi sceptycznie. – Jest to zastanawiająca i dziwna teoria. Nawet jeśli ostrzeżenie o nadciągającej trąbie powietrznej dotrze do danej grupy osób, nie sądzę, żeby było nas stać na zbudowanie takiego systemu schronów, żeby była gwarancja szybkiego do nich dotarcia i bezpiecznego w nich przebywania – po fali letnich tornad mówił Paweł Frątczak, Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. – W polskich warunkach, gdzie trąby powietrzne mają siłę F1, czyli najsłabszą w sześciostopniowej skali, aby się przed nimi uchronić wystarczy zejść do piwnicy.

– Nasze tradycyjne budownictwo skłania się ku ciężkim konstrukcjom betonowym, co raz częściej decydujemy się też na ciężkie pokrycia dachowe. Jeśli postawimy obiekt przy zachowaniu obowiązujących norm budowlanych, powinien on oprzeć się każdej wichurze, przynajmniej takiej z jakimi zwykle mieliśmy do czynienia w naszym klimacie. Nigdzie natomiast nie buduje się domów, które byłyby przygotowane na obciążenie wiatrem, występującym podczas tornad, huraganów i trąb powietrznych. Gdyby wziąć to zupełnie na serio, trzeba byłoby budować nie urokliwe domy, a żelbetonowe bunkry – mówi Zbigniew Matys.

By nie prowokować wiatru do destrukcyjnego działania, można w fazie budowy domu wykonać kilka zabiegów, które w znaczący sposób mogą ograniczyć ewentualne starty.

– Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że im wyższy budynek, tym większe obciążenie wiatrem. W związku z tym na terenach, gdzie występują tornada trzeba stawiać na projekty o niskiej zabudowie. Istotną rolę odgrywał będzie również dach, powinien być pozbawiony wszelkiego rodzaju wypustów i facjat, tak, aby wiatr miał jak najmniej punktów zaczepienia. Poza tym więźba dachowa winna być koniecznie trwale połączona z elementami konstrukcyjnymi budynku, takim jak: wieńce, słupy żelbetowe, czy stropy. Poszycie koniecznie trzeba montować zgodnie z wytycznymi producentów. Na przykład dachówka powinna być solidnie przytwierdzona do łat. Na materiałach mocujących nie powinniśmy oszczędzać – dodaje Zbigniew Matys.

***

Skala siły tornada według Fujita

Intensywność tornad mierzy się w pięciostopniowej skali Fujity. Nazwa skali pochodzi od nazwiska nieżyjącego już znanego uczonego, specjalisty od tornad, doktora Fujity z Chicago University. Trąby powietrzne klasyfikowane są według szkód, jakie wyrządzają, a nie fizycznych rozmiarów. Warto zauważyć, że wielkość tornada nie jest wskaźnikiem jego gwałtowności, chociaż z reguły im silniejsze jest tornado, tym większe przybiera rozmiary.

F0: wybija szyby w domach, łamie drzewa, porywa nawet kilkusetkilogramowe przedmioty (prędkość wiatru: 64-115 km/godz.);

F1: powala największe drzewa, a mniejsze wyrywa z korzeniami. Spycha z drogi auta, zrywa dachówki, łamie słupy energetyczne (115-180 km/godz.);

F2: podnosi samochody, przyczepy kempingowe, zrywa całe dachy, wyrywa z korzeniami najpotężniejsze drzewa (180 – 252 km/godz.)

F3: porywa lekkie ciężarówki, doszczętnie niszczy domy (252 – 330 km/godz.)

F4: obraca w ruinę największe budynki, przenosi najcięższe ciężarówki (330 – 417 km/godz.)

F5: niszczy wszystko co napotka na swej drodze

Przydatne linki:

* Portal Twoja Pogoda – strona z ostrzeżeniami: http://www.twojapogoda.pl/ostrzezenia.htm

* Portal Twoja Pogoda – strona główna: http://www.twojapogoda.pl

* Grupa Polscy Łowcy Burz: http://www.lowcyburz.pl

* Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej: http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/zagrozenia/ost_met.html

Radary burzowe:

* Polska: http://www.pogodynka.pl/produkty/safir.gif

* Czechy: http://www.chmi.cz/meteo/rad/blesk/data-png/aktual.png

* Niemcy: http://www.wetteronline.de/blids/blids.htm

* Cała Europa: http://ows.public.sembach.af.mil/gifImages/metsatanal6.gif

Radary opadów:

* Polska: http://www.pogodynka.pl/radar.html

* Czechy: http://www.chmi.cz/meteo/rad/erad_data.php

* Niemcy – wschodnie landy: http://www.met.fu-berlin.de/wetter/radar/radar.gif

Przemysław Chrzanowski

Fot. Autor

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!